Witajcie!
Jak to ostatnio bliska osoba mojego serduszka uznała, jestem niewypłacalnym kontrahentem, gdyż obiecuję częstsze publikację a i tak pojawiają się w różnych odstępach czasu.
Wstyd mi, ale dopadło mnie przerażające, ale zarazem słodkie lenistwo, moja wręcz wrodzona choroba, co potęguję jeszcze mój strasznie luźny plan zajęć :P
W dzisiejszym poście uraczę Was kolejnym odcinkiem, już drugim, moich Bezsensownych przemyśleń, które są mega bezsensowne, ale dają do myślenia.
Pozdrawiam moich wiernych fanów i każdą osobę, która w swych wędrówkach po internecie natknie się na tego bloga :D
Małe info na koniec - przez jakiś czas mogą pojawiać się inne cykle na blogu, gdyż aby mogły pojawiać się ciekawe urywki serii "Ja i gry" muszę grać w owe gry, które pochłaniają mi trochę czasu sprawiając jednocześnie mega zaciesz :D
Wyczuwalna lekka nutka fetyszyzmu... xD
OdpowiedzUsuńOj tam od razu fetyszyzm :D ja jestem na takie coś za grzeczna... no dobra tak na serio jestem złą kobietą, która marzy o tym, aby zobaczyć jak odpicowany Kopciuszek wywala się na schodach :D
OdpowiedzUsuńNieźle się uśmiałam. Może dlatego, że cała historia jest "z życia wzięta" :D
OdpowiedzUsuńszkoda że nóg nie połamała spadając ze schodów, było by ciekawiej, bardziej wkręcająca fabuła... :P J. ;)
OdpowiedzUsuńAnniWinter: na tym własnie blog polega, aby rozśmieszał i ciesze się, że mi się to jak na razie udaje :D i owszem ta sytuacji odzwierciedla moją pierwszą przygodę ze szpilkami :D
OdpowiedzUsuńJ: człowiecze to podchodzi pod sadyzm, ale twórcy "Piły" mogliby stworzyć inna wersje Kopciuszka :D gwarantowany kasowy sukces